Forteca została zbudowana w latach 1174-1183 na polecenie Egipskiego władcy Saladyna. Przez ponad 700 lat była siedzibą królów Egiptu, którzy wielokrotnie przebudowywali ją i dodawali nowe obiekty.
Najsłynniejszą budowlą wewnątrz cytadeli jest Meczet Muhammada Alego, inaczej Alabastrowy Meczet.
Meczet zbudowano w latach 1830-1857.
Meczet zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz pokryty jest alabastrem, a kopuły są rzeczywiście ze srebra, a nie tylko koloru srebrnego.
Po wejściu na dziedziniec oczy kierują się ku budowli umieszczonej w samym jego centrum:
W oczy rzuca się umieszczony wysoko ogromny zegar:
To prezent od Francji w zamian za przekazany Francuzom obelisk. Zegar nigdy nie działał. Nie udało się go naprawić. Miał zostać poddany renowacji ze względu na jego opłakany stan.
Ostatni rzut oka na dziedziniec:
Przed wejściem do meczetu nie sądziłam, że może się on prezentować jeszcze bardziej bogato...
Aby wejść do meczetu, należy być należycie ubranym. W razie gdy turysta obnaża zbyt wiele, otrzymuje szatę:
Ze względów higienicznych jednak lepiej wziąć własne okrycie...
Wchodzimy do meczetu bez obuwia, Buty zostawiamy przed wejściem. Podłogi w meczecie są pokryte wykładziną.
Po wejściu do meczetu miałam mieszane uczucia. Z jednej strony zachwyciło mnie bogactwo, z drugiej natomiast maksymalna skromność...
O przepychu świadczą alabastrowe ściany. Są wypolerowane. Lśnią.
Poza wykładziną na dywanie i błyszczącymi ścianami w meczecie nie ma nic więcej. Meczet w niczym nie przypomina katolickich kościołów z obrazami, rzeźbami, mieniącym się złotem i innymi bibelotami. Jest atmosfera zadumy, jest spokój, jest prywatność.
Dodatkowo niesamowitą atmosferę wprowadza oświetlenie. Z sufitu zwisa mnóstwo niewielkich lampek, które otaczają wielkie szklane żyladory.
Miejsce ołtarza:
Ołtarz pełni jedynie funkcję drogowskazu - wskazuje kierunek Mekki.
Wychodząc z meczetu, warto zatrzymać się na chwilę i popatrzeć na wspaniale widoczny ze wzgórza Kair. Budynki są ledwie dostrzegalne spod grubej warstwy smogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz