wtorek, 16 lipca 2013

Kania 2013 - NACZELNE

Zabawne, ale dopiero podczas podróży do Kenii zaczęłam prawidłowo rozróżniać małpy. Do tej pory koczkodan, szympans czy pawian niewiele się dla mnie różniły. Pędząc przez sawannę turystycznym busem, co chwilę wśród pasażerów rozlegał się okrzyk "patrz, małpa", co z resztą kierowca-przewodnik uporczywie korygował, podając prawidłową nazwę gatunku.

Po powrocie do domu i szczegółowej analizie zdjęć okazało się, że uwieczniłam dwa gatunki naczelnych:

  • pawiana oliwkowego

   
  • i koczkodana zielonego


Pawiany oliwkowe występują w grupach liczących nawet do 200 osobników. Rzeczywiście kiedy zaczynają pojawiać się na horyzoncie, wyłaniają się znikąd i zdaje się, że nie ma ich końca.

 

 

Pawiana można rozpoznać po charakterystycznych czerwonych pośladkach. Zabawne, że akurat ta część ciała nie jest pokryta sierścią, świecąc jak bożonarodzeniowe lampki na choince :)

Pawiany są szybkie i sprytne, i mimo że sprawiają wrażenie maskotek, potrafią być bardzo niebezpieczne (ich kły osiągają długość 5 cm, a w stadzie potrafią otoczyć i zabić nawet lamparta).


 

Koczkodana zielonego poznajemy po zielonkawoszarym futrze, czarnym pyszczku i jaskrawoniebieskich jądrach u dominujących samców. 


Koczkodany chowają się w buszach i lasach, ale występują też licznie w pobliżu osiedli ludzkich. Nie boją się ludzi, wręcz przeciwnie, są ciekawskie i natarczywe. Podkradają jedzenie, potrafią wpakować się do samochodu przez otwarte okno czy do pokoju hotelowego przez otwarte drzwi balkonowe. Co więcej, jeśli drzwi nie są zamknięte na klucz, zdarza się, że otwierają je, wpadają do pokoju, przewracając wszystko do góry nogami.
Podobno nieostrożni turyści często skarżą się na kradzieże odzieży czy jedzenia.
My byliśmy świadkami takiej kradzieży - koczkodan błyskawicznie podbiegł do turystki i skacząc, wyrwał jej z rąk chusteczki, myśląc, że to pokarm. Zadrapał ją przy tym i biedna do końca wyjazdu obawiała się wścieklizny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz