piątek, 16 sierpnia 2019

Szwecja południowe wybrzeże - gdzie, co i za ile?

Wiemy już gdzie jechać, a to podstawa planowania wyjazdu. Wiemy też, co w tamtych rejonach chcemy zobaczyć. Pora na szczegóły: co, gdzie i za ile.
Będzie też o tym, co zabrać i jak się po Szwecji poruszać, by nie zbankrutować. Tanio nie będzie, bo w Skandynawii po prostu tanio nie jest, ale jest sporo sytuacji, w których można ściąć nieco koszty. Jedno jest pewne: nie będzie leniwie ani luksusowo, za to swojsko i przygodowo!

Znamy już trasę:

Gdańsk - Sztokholm - Gotlandia - Olandia - Kalmar - Ales Stenar -Ystad

Teraz pora na konkrety, czyli co warto zobaczyć i ile to będzie kosztować.

Zacznijmy od waluty. W Szwecji płacimy koroną szwedzką. 1 SEK =  0.4046 zł. 


20.08.2019, wtorek - DZIEŃ 1 

Gdańsk  

O 18.00 ruszamy z Gdańska promem Polferries w kierunku Nynäshamn. Będziemy płynąć 18 godzin. Prześpimy się w kajucie 4-osobowej. Gdybyśmy podróżowali we dwoje, zapewne odpuścilibyśmy nocleg i próbowalibyśmy kimnąć gdzieś na uboczu na karimacie i w śpiworze, ale nie z 3-latkiem i 5-latką takie numery. Ja akceptuję przeróżne opcje cięcia kosztów, jednak gdy bierzemy ze sobą dzieci, podstawy muszą być! Za to rezygnujemy z gastronomii na promie. Pozostajemy przy kanpkach na kolację i śniadanie.

Znalezione obrazy dla zapytania polferries

Za przyjemność rejsu z Gdańska do Nynäshamn dla naszej czwórki, przewóz samochodu Golf IV combi + 2 rowery oraz nocleg w kajucie zapłacimy 1500 zł. Drogo... No tanio to nie jest, jednak tych kosztów uszczuplić się nie da...

21.08.2019, środa - Dzień 2


Sztokholm

Można by tu spędzić cały weekend. Atrakcji jest mnóstwo. W końcu to stolica Szwecji! Największe miasto w kraju, siedziba rodziny królewskiej i rządu. W mieście jest około 70 muzeów! I ja przeznaczam na Sztokholm tylko 1 dzień? Ano właśnie. Są amatorzy wędrowania po muzeach. I ja ten zapał rozumiem, jednak nie do końca go podzielam. Zdecydowanie bardziej wolę wędrówki krajoznawcze: po Starówce, wzdłuż bardziej i mniej turystycznie obleganych uliczek, po okolicy. Czasem idę za tłumem, czasem zbaczam z drogi, bywa że się zgubię. Każda przygoda niesie w nieznane i to lubię najbardziej. Ale muzea też odwiedzam, żeby nie było! Tylko bardzo wybiórczo.

Znalezione obrazy dla zapytania sztokholm


Sztokholm nazywany jest Wenecją Północy. Miasto położone jest na 14 wyspach, które są połączone 53 mostami. Brzmi ciekawie. Spacer po mieście musi dostarczać wyjątkowych wrażeń.

Komunikacja miejska w Sztokholmie jest zintegrowana i dobrze rozwinięta. Ten sam bilet uprawnia do przejazdu wszystkimi środkami publicznego transportu. Na jednorazowy przejazd wystarczy zakupić pojedynczy bilet, ale w przypadku większej ilości przejazdów dobrze jest zaopatrzyć się w kartę podróżną lub Stockholm Pass with Travel, która dodatkowo uprawnia do wstępu do ponad 60 największych sztokholmskich atrakcji.

Cena Stockholm Pass zależy od tego, na ile dni ją wykupujemy. Możemy dodać opcję Travel, która upoważnia do poruszania się wszelką komunikacją miejską. Ceny, jak to w Skandynawii, nie są niskie, jednak jeśliby przeliczyć pojedyncze koszty wejściówek, może się okazać, że kupując pakiet, oszczędzimy bardzo dużo pieniędzy. Wybierasz się do Sztokholmu? Koniecznie poczytaj o Stockholm Pass. 

Znalezione obrazy dla zapytania gamla stan stockholm

Skoro wiemy już, jak się poruszać, dowiedzmy się, dokąd się udać! :)

1. spacer po Gamla Stan (Starym Mieście) - tu zobaczymy Kungliga Slottet - Zamek Królewski (180 SEK) wraz ze zmianą warty, katedrę Storkyrkan z 1250 roku (60 SEK) , Riksdag - gmach szwedzkiego parlamentu
2. Museum Vasa (150 SEK)
3. Pałac Drottningholm- rezydencja szwedzkiej rodziny królewskiej (340 SEK)
4. Skansen i mini zoo
5. Rejs po kanale
6. Museum Nobla (120 SEK)
7. Fotografiska - galeria fotografii (140 SEK)
8. Nordic Museum (120 SEK)

Z długiej listy miejsc wartych odwiedzenia wybrałam kilka. Po zliczeniu kosztów wychodzi ponad 1000 SEK, natomiast dobowy Stockholm Pass + Travel to koszt 850SEK.
Jeśli więc ktoś nastawia się na intensywne i dogłębne zwiedzanie Sztokholmu, Stockholm Pass + Travel zdecydowanie się opłaca.

W naszym przypadku Pass okazuje się nieopłacalny.
Jeśli chodzi o transport, zwykle polegamy na własnych nogach, tym razem jednak wsiadamy na rowery, dzieci pakujemy do fotelików i na dwóch kółkach poznajemy miasto. Skupiamy się na Gamla Stan, chłoniemy atmosferę miasta, płatne atrakcje zwiedzamy tylko z zewnątrz, korzystając z tych, za które płacić nie trzeba. Aby zobaczyć panoramę miasta, udajemy się  na Monteliusvägenm, a jeśli pogoda dopisze, na piknik zatrzymamy się na jednej ze Sztokholmskich plaż: Djurgården lub Långholmens bad.

Czas pomyśleć o noclegu. Najtaniej byłoby przenocować w pokoju wieloosobowym - łóżko w pokoju 12-osobowym kosztuje ok. 80 zł za noc, pokój 2-osobowy przy odrobinie szczęścia wyniesie 200 - 300 zł. Cudów nie ma... z pomocą przychodzi airbnb - tu można znaleźć perełki za 150 zł (samodzielny apartament z 1 łóżkiem; drugie bierzemy ze sobą). Taka cena nas przekonuje i zadowala! Śpimy w Sztokholmie ( a właściwie 20 km od Sztokholmu na trasie do Nynashamn) za 145 zł.


22 - 24.08.2019 czwartek, piątek, sobota - Dzień 3, 4 i 5

Gotlandia

 Znalezione obrazy dla zapytania gotlandia

O 9.15 z Nynashamn odpływa prom na Gotlandię. Rejs trwa ok. 3h. Zapłacimy za niego ok 500 SEK co daje ok. 200 zł.

Zwiedzanie Gotlandii, największej wyspy Morza Bałtyckiego, zaczynamy około południa. Startujemy w Visby - stolicy wyspy. Tu spacerujemy po Starówce - Visby pochwalić się może imponującą średniowieczną architekturą oraz kamiennym murem obronnym wysokim na 11 m i długim na 3,5 km. Oprócz tego Katedra NMP z przełomu XII i XIII w., liczne kościoły sięgające nawet X w. oraz kamienne wąskie uliczki. Piszą, że podróż do Visby jest niezwykła, bo przenosi w czasie o kilka wieków wstecz. W sierpniu organizowany jest tydzień średniowieczny, kiedy miasto tętni życiem jak sprzed kilkuset lat.

20 km na południe od Visby leży Tofta - wioska Wikingów będąca żywym muzeum. Wizyta w tym miejscu podczas pobytu na wyspie Wikingów jest obowiązkowa. Za wstęp zapłacimy 120 SEK / 60 SEK (razem 300 SEK = 120 zł)

10 km na północ od Visby mieści się ogromny ogród ziołowy - Krusmyntagården. Dla miłośników botaniki (my raczej ominiemy) ;)

20 km dalej znajduje się bardzo popularna jeśli nie najsłynniejsza w Szwecji Jaskinia Lummelunda. Ponad 4 km korytarzy, liczne formacje skalne oraz stała temperatura 8 stopni C podobno dostarczają niezapomnianych wrażeń (bilety 150 SEK x2 + 75 SEK = 375 SEK = 150 zł)

Na północy warto odwiedzić też skansen Bunge, prezentujący historie osadnictwa na wyspie.

Północne krańce Gotlandii obfitują w nietypowe formacje skalne zwane raukarami. Te wapienne grzyby nazywane są strażnikami wyspy - legenda głosi, że opiekują się one każdym, kto przebywa na wyspie i odpędzają złe moce. Raukary powstały w wyniku erozji wiatru i wody. Większość z nich wzbija się w górę na kilka metrów. Najbardziej imponujące raukary zaobserwować można na wyspie Faro. Oczami wyobraźni widzę je już w blasku zachodzącego słońca...

Znalezione obrazy dla zapytania raukary gotlandia

A jeśli o zachodzie słońca mowa, pora na nocleg. Najtaniej byłoby rozbić się gdzieś przy plaży i spędzić romantyczną noc wsłuchując się w szum morza, jednak nawet najbardziej urocza sceneria legnie w gruzach, jeśli zaskoczy nas deszcz i chłód... Jeśli zdecydujemy się na nocleg w hostelu,  trzeba będzie zapłacić ok  200 zł za pokój 2-os. Miejsce na polu campingowym kosztuje o wiele mniej (2os + namiot to koszt ok. 60 zł). Kwestia do przemyślenia i zweryfikowania z warunkami pogodowymi.

Drugiego dnia przemieścimy się na południe. Co tu warto zobaczyć? Przewodniki zachęcają, aby wstąpić do Folhammar, które jest na wschodnim wybrzeżu oraz Holmhallar i Hoburgen, które znajdują się na południowych krańcach wyspy. Tam znów czekają na nas raukary. W Grogansberget można spojrzeć na okolicę z klifu, a Ekstakusten i Gnisvard to popularne wioski rybackie. W Gannarve turystów przyciąga słynne cmentarzysko Wikingów.

Trudno zaplanować pobyt na Gotlandii, bo wyspa sama w sobie jest magiczna. Nie chodzi tu o zaliczanie kolejnych punktów z mapy, a o doświadczanie klimatu tego miejsca, pochłanianie jej krajobrazów. Dobrze jest się przygotować do zwiedzania, ale nie ma co się sztywno trzymać mapy. Akurat na Gotlandii kluczem do udanego pobytu na wyspie jest zbaczanie ze ścieżek. Cała wyspa pełna jest ukrytych skarbów: drewnianych wiosek, kamiennych budowli, starych kościołów, grobów Wikingów a przede wszystkim wspaniałych widoków. Przeglądając strony o Gotlandii narobiłam sobie na nią wielkiego apetytu*!
* a ponadto znalazłam świetną stronę, która bardzo ułatwiła mi wirtualny spacer po wyspie

Ze względów ekonomicznych spędzamy na wyspie drugą noc (prom poranny był 2x tańszy od wieczornego) i rano o 7.30 wypływamy z Visby do Oskarshamn za 495 SEK czyli 200 zł.  

Jeśli chodzi o nocleg, ostatecznie zdecydowaliśmy się na samodzielną chatkę, dla nas na wyłączność. Płacimy za nią  190 zł za dobę, co i tak jest mniejszą kwotą niż ta, którą musielibyśmy za takie warunki zapłacić nad Bałtykiem po polskiej stronie. Jesteśmy w pełni uradowani i już nie możemy się doczekać!


24 - 25.08.2019 sobota, niedziela - Dzień 5 i 6

Olandia

O 10.40 schodzimy z promu. Ruszamy na Olandię. Przed nami dystans 100km, który mamy pokonać w godzinę. Ostatni odcinek pokonujemy  najdłuższym w Szwecji 6-kilometrowym mostem.

Znalezione obrazy dla zapytania olandia

Olandia, podobnie jak Gotlandia, to przede wszystkim przyroda, klimat, krajobrazy. Corocznie na wyspę przybywają rzecze turystów, licząc tu na dobrą pogodę - na Olandii panuje najłagodniejszy klimat w kraju, tu najpewniej o dobrą wakacyjną pogodę. Z resztą sama rodzina królewska ma tu swoje posiadłości, co świadczy o atrakcyjności tego miejsca.

Zwiedzanie Olandii zaczynamy w Borgholm. Najpierw udajemy się do Borgholm Slot - to ruiny średniowiecznego zamku, którego historia sięga XII w. a kończy się na roku 1806, kiedy strawił go pożar, pozostawiając imponujące ruiny. Stamtąd kierujemy się do Solliden Palace, czyli letniej rezydencji rodziny królewskiej. Sam budynek ma dość niepozorną jak na pałac architekturę. Natomiast tym co przyciąga turystów są rozległe ogrody z fontannami, wymyślnymi rabatami, rzeźbami i bujną roślinnością. Miasteczko Borgholm zostawiamy sobie na koniec. Tu spacerujemy urokliwymi uliczkami, które wyglądają jak średniowieczny skansen. A propos skansenu - taki też tu mamy. Muzeum Himmelsberga zaprasza, oferując podróż wstecz.

Znalezione obrazy dla zapytania borgholm slot

Po wizycie w Borgholm wyruszamy na podbój wyspy, wzdłuż i w poprzek. Olandia to tereny lesiste na północy i stepy przypominające te afrykańskie z wcale nie mniej egzotyczną fauną (foki, wielbłądy !!!, strusie, jelenie) i florą (ponad 30 gatunków storczyków) na południu. Południowy obszar stepowy zwany Stora Alvaret widnieje na światowej liście UNESCO. Szczególnie bogato rozmnożyły się tu ptaki - na Olandii mamy dla nich kilka rezerwatów. Przemierzając wyspę koniecznie trzeba dotrzeć do jej północnych i południowych krańców. Na północy przywita nas latarnia morska Lange Erik, z której rozciąga się piękny widok na okolicę. Południowy kraniec słynie za sprawą Lange Jan - najwyższa latarnia w Szwecji (42 m). Po drodze będziemy mijać liczne wiatraki - jeden z symboli wyspy. Stojące rzędem można spotkać je w Storlinge, Lerkaka, Resmo, Sandvik. Z pewnością zauważymy liczne grodziska, grobowce i kamienie runiczne (w tym najstarszy w całej Szwecji Karlevistenen). Warto udać się do Graborg (grodzisko) i Eketorp (zrekonstruowany gród będący dziś żywym muzeum). Wybrzeża również dostarczają wrażeń - oprócz dzikich  kamienistych i sielskich piaszczystych plaż, na Olandii można spotkać znane już z Gotlandii raukary (Byrum).

Znalezione obrazy dla zapytania stora alvaret

Chciałabym pobyć tu ze dwa dni. Nacieszyć się tą wyjątkową wyspą. Poświęcić czas na spokojne obcowanie z naturą, piesze wędrówki, liczne przystanki, głębokie oddechy. Bez pośpiechu i nie na zasadzie przemieszczania się z punktu A do punktu B.

Na Olandii śpimy w dwóch małych cottage za kwotę 121 zł oraz 135 zł . Bardzo nas ta cena zadowala. Warunki podstawowe spełnione (woda, toaleta, nawet mała kuchnia), a cena jak za zboże.
I to my lubimy!

26.08.2019 poniedziałek - dzień 7

Kalmar - przejazd - Ales Stenar - Ystad (260 km - 3,5h)

W międzyczasie koniecznie trzeba znaleźć kilka chwil na zwiedzanie Kalmaru - niewielkiego miasteczka, którego wyjątkowość tkwi w wieku - jego początki sięgają pierwszej połowy średniowiecza, co czyni go jednym z najstarszych szwedzkich miast. Co tu robić? Obowiązkowy jest spacer po Starówce - Gamla Stan, wśród licznych dobrze zachowaych drewnianych domów z XVIII i XIX w. Do Starówki przylega renesansowy zamek. Spacerkiem można przejść się do dzielnicy Kvarnholmen - tu znajduje się obecne centrum miasta, a w nim kalmarska katedra, ratusz, wieża ciśnień, trzy słynne drewniane domki Tripp, Trapp, Trull, liczne ryneczki z kawiarenkami - na jednym z nich być może nawet zatrzymamy się na kawkę :).



Do Kalmar zajrzymy przed południem, gdy będziemy wyjeżdżać z Olandii w kierunkuYstad. Jednak zanim zajrzymy do miasta, zatrzymamy się w Ales Stenar, na które mówi się 'szwedzkie Stonehenge'.
Czym jest Ales Stenar?
To kamienny kompleks ułożony na kształt łodzi. Składa się z 59 wielkich głazów, które zostały wkopane pionowo w ziemię.Szacuje się, że każdy z głzaów waży ok. waży ok 2 ton. Cała konstrukcja ma 67 długości i 19 merów szerokości. Naukowcy nie są zgodni co do daty powstania kamiennego kręgu jak i jego funkcji. Mówi się, że było to miejsce kultu, miejsce pochówku lub obserwatorium astronomiczne.


Po wizycie w Ales Stenar jedziemy do Ystad. Tu zatrzymujemy się, aby pospacerować uliczkami tradycyjnych szachulców. Ystad jest jednym z najlepiej zachowaną starówką miast, więc liczymy, na urokliwe uliczki i sporo dobrych zjeść. Dzieci zapewne wyciągną nas na lody, a my sami może nawet napijemy się kawy w jednej z małych kawiarenek... Może nawet miasteczko zatrzyma nas na dłużej po to, abyśmy o 21.15 wysłuchali 'hejnału', który codziennie obwieszcza mieszkańcom, że mogą spać spokojnie, gdyż strażnik wieży czuwa...



Noc spędzamy w domku z czerwonej cegły, gdzie za 164 zł wynajmujemy pokój z dostępem do kuchni i łazienki. 

 27.08.2019, wtorek, dzień 8

prom Ystad - Świnoujście

O 13.30 żegnamy Szwecję i ruszamy w rejs powrotny z Ystad do Świnoujścia. O 20.00 mamy być po naszej stronie Bałtyku i na czterech kołach mknąć w stronę naszych ukochanych Kaszub. Mam nadzieję, że będziemy wieźć ze sobą wiele dodatkowych bagaży: wspaniałych wspomnień, wspólnych przeżyć, urokliwych obrazów i nowych doświadczeń.

Trzymajcie kciuki, żeby plan wypalił!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz