poniedziałek, 19 marca 2012

Sharm el Sheikh zima 2011 - Morze Martwe



Morze Martwe to tak naprawdę żadne morze - po prostu jezioro, ale za to jak niezwykłe!

Morze Martwe leży na pograniczu Jordanii i Izraela, w największej depresji na ziemi - 410 m. p.p.m. Jego maksymalna głębokość to 399 m, długość 76 km, a szerokość 4,5 - 16 km. Zasolenie wody wynosi ok 30% - ok. 22% na powierzchni i aż do 36% na głębokości 50 m.  Te właściwości sprawiają, że nie można spotkać w nim żadnych żywych organizmów, prócz bakterii.

Zdjęcia przedstawiające turystów unoszących się na powierzchni i czytających gazetę jednocześnie nie są photoshopem - przekonałam się o tym samodzielnie. Wejście do wody nie jest łatwe, bo kamieniste dno utrudnia utrzymanie równowagi. Trzeba bardzo uważać, aby się nie przewrócić, może przez przypadek chlapnąć wodą po oczach albo się jej opić, a ani jedno ani drugie doświadczenie nie jest przyjemnie (przekonałam się na własnej skórze) ;) Po wejściu do głębokości kolan - ud należy delikatnie położyć się. Trzeba po prostu zaufać naturze - gwarantuję - nie zawiedzie. Zasolenie jest tak duże, że unosimy się na powierzchni jak materac. Woda po prostu nas wypycha. Niesamowite uczucie!!!



Mimo bardzo nietypowych doznań, nie można stracić czujności. Wszelkie gwałtowne ruchy mogą spowodować, że obrócimy się twarzą do wody, stracimy równowagę i...
Można za takie zachowanie ... słono zapłacić :)


Kąpiel w Morzy Martwym nie trwa długo. Po kilku minutach ciało zaczyna szczypać. Mimo, że jest ciepło i przyjemnie, trzeba wychodzić i solidnie opłukać ciało słodką wodą. Osoby z nawet niewielkimi ranami powinny sobie tę kąpiel odpuścić, chyba że ktoś lubi mocne wrażenia :)

Dno Morza Martwego nie zachwyca. Daleko mu do piaszczystych plaż Egiptu. Po dnie chodzi się jak po błocie. Na stopach zostaje tłusta maź. Z resztą sama woda wydaje się być właśnie tłusta. Jest to efekt tak dużego zasolenia.


Zasolenie widać gołym okiem. Wystarczy spojrzeń na brzeg. Parująca woda zostawia osady soli.  



Poziom wody obniża się co roku o 1 metr. Odpowiedzialne za to są systemy nawadniające Izraela i Jordanii. Do tej pory zbiornik pomniejszył się już o 25 km.

Wysoka temperatura dochodząca latem do 55 C powoduje ogromne parowanie. W efekcie nad wodą nieustannie utrzymuje się gęsta mgła.



Morze Martwe było znane ze swoich cudownych właściwości już w starożytności. Dziś najbardziej popularne są zabiegi z mułu, którym namiętnie poddają się turyści. Dla mniej odważnych - druga opcja - wizyta w pobliskim sklepiku. Kosmetyki kuszą, jest ogromny wybór, a przy tym korzystne promocje. Można zakupić maski, balsamy, peelingi i po powrocie urządzać we własnej łazience małe SPA :)

Depresja Morza Martwego słynie też z leczniczych właściwości klimatycznych. Powietrze jest bogate w tlen i zawiera liczne pierwiastki, które pozytywnie wpływają m.in. na układ oddechowy. Pobyt nad Morzem Martwym zaleca się alergikom, astmatykom oraz osobom cierpiących na problemy skórne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz