Zdecydowanie potrzebuję feedback'u.
Myślę, że to może być sposób na moją systematyczność. Weźcie to pod uwagę :)
Ok, jedziemy z tym Cyprem! Zapraszam
na ostatni odcinek pt.
Cypr - wzdłuż południowego wybrzeża -
od Larnaki po Limassol
Na trasie z Agia Napa do Limassol
można zobaczyć bardzo wiele. W okolicy Larnaki jest meczet Hala Sultan oraz
Słone Jezioro. W Kiti jest Kościół Panagia Angeloktistos, miejscowość Pano
Lefkara słynie z koronek, Choirokoitia z antycznej osady. Dużo, prawda? A nie
jesteśmy nawet w połowie drogi. Słońce praży, jest gorąco. Marzy się
orzeźwiająca kąpiel. Zaczyna burczeć w brzuchu. A do tego na pokładzie mamy
dwoje przedszkolaków. Kiedyś w podróży cisnęliśmy od wschodu słońca do późnych
godzin nocnych. Dziś zmienił się skład, a z nim warunki i priorytety. Do
głównych zadań w podróży należy selekcja. Owszem, jest plan z miejscami godnymi
uwagi, ale na miejscu weryfikujemy go i odpuszczamy, gdy trzeba. I nauczyliśmy
się nie mieć z tym problemu. Bo mając dwójkę maluchów ze sobą trzeba cieszyć
się z każdego odwiedzonego miejsca, z każdej wspólnej przygody. Trzeba nauczyć
się tego, że nic nie musimy i że, nie będąc wszędzie, też może być fajnie!
Z długiej listy "to do"
wybraliśmy:
1. Kościół Panagia Angeloktistos
XI-wieczny bizantyjski kościół znajduje się we wsi Kiti. Dzisiejsza bryła zbudowana została na ruinach V-wiecznej bazyliki. Wnętrze zdobią freski z XII i XIV wieku jednak największym bogactwem kościoła jest mozaika z VI w. która zdobi kopułę w absydzie. Przedstawia ona Najświętszą Marię Pannę z Dzieciątkiem pomiędzy archaniołami: Michałem i Gabrielem.
Kościółek jest niewielki, zbudowany z
kamienia. Jego wnętrze jest dość mroczne, ale rozświetlone blaskiem złoconych
mozaik. Może nie pojechałabym do niego specjalnie z drugiego końca wyspy, ale
jako punkt na trasie jest zdecydowanie wart odwiedzenia.
Jego atutem jest otaczający go park i wielki plac zabaw. Jeśli ktoś targa przedszkolaki do XI w. kościoła, ma obowiązek je tam zaprowadzić! Tym bardziej, że niedaleko jest klimatyczny bar, skąd można wziąć na wynos aromatyczną kawę. Wilk syty i owca cała!
2. Choirokoitia
Choirokoitia to pozostałości liczącej
przeszło 9 tysięcy lat neolitycznej osady. Ruiny te odkryte zostały w latach
trzydziestych XX w. i zaliczane są do najstarszych śladów osadnictwa na Cyprze.
Niegdyś osada ta składała się ze zbudowanych na kamiennych fundamentach szeregu
okrągłych glinianych dwupiętrowych domów. Całość otoczona była masywnym wałem
obronnym.
Zewnętrzna średnica budowli
mieszkalnych wynosi 10 metrów, wewnątrz zaś waha się od 2 do 5 metrów. Wyższe
piętro przeważnie wykorzystywane było jako magazyn w którym przechowywana była
żywność. Szacuje się, że osada zamieszkiwana była przez około 2 tysiące osób.
Oprócz hodowli owiec, koni czy świń trudnili się oni także rybołówstwem (osada
znajduje się zaledwie kilka kilometrów od brzegu morza). W czasie prac
wykopaliskowych archeolodzy odnaleźli liczne kamienne narzędzia, ostrza oraz
groty strzał z obsydianu, co świadczyć może o aktywności handlowej osadników i
kontaktach z innymi kulturami zamieszkującymi wyspę. Pod jedną z budowli
odnaleziono należących do osadników około 25 szkieletów. Badania wykazały, że
zmarłych chowano w pozycji kurcznej, a do grobów wkładano także biżuterię oraz
naczynia z zapasami jedzenia. Choirokoitia to obecnie jedna z najważniejszych i
najlepiej zachowanych prehistorycznych ludzkich osad we wschodniej części
basenu Morza Śródziemnego. W 1998 roku stanowisko archeologiczne w Choirokoitia
zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
(źródło: http://navtur.pl/place/show/3442,choirokoitia)
Choirokoitia to nie tylko kilka
zrekonstruowanych budynków mieszkalnych zbudowanych na planie okręgu. To cały
teren archeologiczny, który rozciąga się na powierzchni potężnego wzgórza.
Teren jest pozbawiony cienia, co trzeba wziąć pod uwagę w upale.
Za wstęp na teren archeologiczny
zapłaciliśmy 2,50 E. Dzieci weszły za darmo.Spędziliśmy tak około godziny. U
wejścia do neolitycznej osady jest parking, a nieopodal piekarnia-cukiernia.
3. Plaża Gubernatora / Kalymnos Beach-
mówią, że jedna z najpiękniejszych plaż na Cyprze, która swój urok zawdzięcza
białym, wręcz przy pełnym słońcu oślepiającym skałom. Plaża Gubernatora jest w
rzeczywistości skalnym klifem, który porozcinany jest małymi plażyczkami o
ciemnym drobnym piasku. Całość tworzy malowniczy kontrast. Białe schodkowe klify
przywodzą mi na myśl tureckie Pamukkale (gdzie jeszcze nie dotarliśmy) czy
sycylijskie Scala dei Turchi (o których jeszcze nie zdążyłam opowiedzieć).
Plaża Gubernatora zdecydowanie lepsze
wrażenie robi na zdjęciach w internetach niż na żywo, jednak jest zdecydowanie
wartym odwiedzenia punktem na trasie.
4. Płw. Akrotiri
Okolice niewielkiego miasteczka
Akrotiri, podobnie jak oddalona o niecałe 100 km na północny-wschód Dhekelia,
należą do zamorskich terytoriów Wielkiej Brytanii. Akrotiri położone jest ok.10
km na południe od miasta Limassol, na półwyspie rozdzielającym Zatokę Akrotiri
od Zatoki Episkopi. Brytyjskie tereny obejmują bazę wojskową, osiedla
mieszkalne a także tereny rekreacyjne. Położone kilka kilometrów na północ od
Arkrotiri - Episkopi pełni rolę głównego ośrodka administracyjnego terenów
brytyjskich.
(źródło:
https://www.cypr.net.pl/akrotiri.xml)
W praktyce oznacza to, że płw.
Akrotiri jest dostępny dla turystów jedynie w części. Można podjechać do
słonego jeziora, odwiedzić kościół św. Mikołaja, ale nie ma możliwości dotarcia
do południowych krańców półwyspu. Uwierzcie na słowo, próbowaliśmy :) Brytyjski
żołnierz nie ukrywał rozbawienia, gdy z paszportami w ręce podjechaliśmy do
punktu granicznego :D.
5. Kourion Beach - plaża położona
około 20 km od Limassol, przy miasteczku Episkopi. Przylega do klifów, stąd
tajemnica jej uroku. Plaża piaszczysta, zejście łagodne, dno mięciutkie. Po
dotarciu na miejsce, nasuwa się jedno pytanie...
Kto nanosił tu te wszystkie kamulce?
Plaża wysypana jest otoczakami, które jednak kończą się z linią wody! Tzn. tak
to wygląda, bo pod wodą na dnie też można się na nie natknąć, jednak nie w
jakiejś nieprzyjemnej ilości. Plaża
stanowi nie lada frajdę dla dzieci, które przecież uwielbiają rzucać kamienie
do wody lub budować kamienne kopczyki. Na plaży znajduje się też zaplecze
sanitarne i gastronomiczne.
Komu mało jeszcze archeologii, na
zboczu wzgórza znajduje się antyczny teatr grecko-rzymski udostępniony do
zwiedzania.
6. Limassol
W Limasol zatrzymaliśmy się na 3 noce.
Zarezerwowaliśmy prywatny apartament
Limassol Paradise Apartment w
zamkniętym osiedlu. Zameldowaliśmy się kodem podanym do skrytki, skąd
pobraliśmy klucze. Na miejscu czekało na nas 3-pokojowe mieszkanie z w pełni
wyposażoną kuchnią, ba, nawet butelką wina. Do naszej dyspozycji był też basen.
Dzieci szalały z radości. Do plaży wychodziliśmy prywatnym wyjściem - 5 min
spacerkiem, jednak plaże w Limassol wydały się nam mało atrakcyjne, woleliśmy
odkrywać te położone nieco dalej. W samym Limassol zobaczyliśmy fragment
Starówki, port, promenadę, gdzie dla dzieciaków znaleźliśmy fajny plac zabaw. Z
racji tego, że objeżdżaliśmy okoliczne tereny, na Limassol nie poświęciliśmy
dużo czasu, jednak wielokrotnie przezeń przejeżdżaliśmy :)
Limassol okazało się dobrym punktem,
aby rozpocząć podróż powrotną. Do lotniska w Pafos jechaliśmy niecałą godzinkę.
Cała nasza podróż po Cyprze wyglądała
tak:
Przez 7 dni zrobiliśmy z 700 km po
Cyprze. Ile na nogach? Kto by zliczył! Zawsze powtarzam, że trzeba włączyć
Endomondo, jednak przypomina mi się zazwyczaj po fakcie. Zrobiłam kilkaset
zdjęć, z czego wykasowałam większość... Ciągle sobie obiecuję, że będę robić
mniej, a lepiej, ale voucher na kurs fotografii ciągle w szufladzie... A skoro
już jestem przy podsumowaniach, to nie można zapomnieć o tym, co najważniejsze:
do naszego domowego archiwum dołożyliśmy masę wspólnych przeżyć i gdyby ilość
wspólnych przygód świadczyła i statusie materialnym, bylibyśmy już
milionerami!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz