Czym są Katakumby Kapucynów, że tak bardzo nam zależało na tej wizycie?
Katakumby
znajdują się w podziemiach klasztoru Kapucynów. Wejście jest
niepozorne. Przed budynkiem znajduje się parking, na którym dwóch
pseudo-ochroniarzy kieruje ruchem, wskazuje wolne miejsce i pobiera
niewielką opłatę za wyświadczoną usługę. Zapłaciliśmy. Ten grosz nie był
wart urwanego lusterka lub przebitej opony...
W środku
płacimy za bilet. Za biurkiem siedzi mnich odziany w brązowe szaty.
Staruszek. W pomarszczonych rękach trzyma gazetę. Kątem oka łypie w
ustawiony pod ścianą monitor - sprawdza, czy nikt nie dotyka zwłok,
czuwa, czy nikt nie fotografuje.
Schodzimy po kilku
stopniach. Robi się chłodno, powietrze wydaje się być gęstsze. Odgłosy
stają się przytłumione, jakby wsiąkały w powierzchnię odrapanych ścian. Z
każdym stopniem robi się bardziej mroczno. Słońce przedziera się do
wnętrza jedynie przez małe wąskie okienka. Na szczęście są lampy. Wiemy
czego się spodziewać: 8000 zmumifikowanych ciał. Pierwsze złożono tu w
XVI w. Początkowo były to tylko zwłoki mnichów, jednak później, po
uiszczeniu odpowiedniej opłaty, zezwalano na pochówek osób świeckich.
Wiemy, czego się spodziewać. Dużo czytaliśmy, oglądaliśmy zdjęcia. Nie
boimy się.
Wiemy, czego się spodziewać...
Ale czy na pewno???
źródło: https://zakrecglobusem.wordpress.com
Kilka
stopni zaledwie dzieli nas od zupełnie innego świata. Od miejsca, w
którym żywi to zdecydowana mniejszość... W katakumbach spotykamy się ze
śmiercią. Jest jej tam tak wiele i znajduje się tak blisko, że z jednej
strony człowiek wpada w osłupienie, a z drugiej odbiera tę ilość
wyeksponowanych ciał jako coś zupełnie zwyczajnego.
źródło: https://www.national-geographic.pl/historia/opowiesci-z-sycylijskiej-krypty
Co
zrobiłabym, gdybym znalazła na strychu trupa? Jakie uczucia by mi
towarzyszyły i jak bym zareagowała? Pewnie krzyczałabym. Wystraszyłabym się. Wpadłabym w panikę. Tymczasem w katakumbach zawładnęło mną osłupienie i milczenie...
źródło: http://trip4cheap.pl/forum/relacje-wlochy/ciao-ciao-ciao-siciliano?page=2
Kroczymy korytarzem. Po obu
stronach stoją rzędy ciał. Dziwię się. Nie tyle z powodu widoku, co ze
względu na zapach, którego... nie czuć. Pierwsze moje spostrzeżenie? Nie
śmierdzi. Owszem, powietrze jest gęste, ale czuć stęchliznę starych
zawilgoconych ubrań. Nie czuć obecności 8000 zmumifikowanych ciał.
źródło: https://isolations.blogspot.com/2019/10/podziemia-klasztoru-kapucynow-na-piazza.html?m=0
W
katakumbach jest wiele korytarzy. Każdy przeznaczony dla innej grupy
społecznej. Osobno są przedstawiciele kościoła, osobno żołnierze,
mężczyźni, kobiety i dzieci. Jest sala dziewic, gdzie kobiety mają na
sobie suknie ślubne będące symbolem ich nieutraconej czystości.
Największy niepokój budziła we mnie sala dzieci. One jednak kruszą
nawet najbardziej zatwardziałe serca...
Ciała są na
wyciągnięcie ręki. Nie dzieli mnie od nich żadna bariera, żadna gablota.
Nie, nie miałam zamiaru ich dotykać, ale uważnie się im przyglądałam.
To tak wygląda śmierć? Puste oczodoły, opadnięte szczęki, zwisające
czaszki. Korpusy trzymają się w pozycji pionowej (choć niektóre ciała
ustawione są też w pozycji leżącej), ponieważ są przytwierdzone do
ściany łańcuchem. Łańcuch przechodzi w okolicy kręgów szyjnych. Niektóre
ciała rozpadły się, głowy upadły na ziemię. Nikt ich nie podniósł.
Trudno się mówi. Życie. A raczej śmierć.
https://pl.legaltechnique.org/articles/mir/katakombi-kapucinov-v-palermo-bull-novosti-v-fotografiyah.html
Popkultura
wypiera śmierć. Nie mówi się o niej. Nie liczy się. Dopóki nie spotykamy
jej w otoczeniu, w rodzinie, nie myślimy o niej, nie mówimy o niej.
Unikamy. Uciekamy. Boimy się jej. Brzydzimy się nią. Nie chcemy
przyznać, że i nas kiedyś dosięgnie. Śmierć jest brzydka. Nie wygląda
dobrze. Nie sprzedaje się. Nie jest w modzie. Nie jest w cenie.
Chciałoby się powiedzieć, że śmierć nie istnieje.
W
Katakumbach Kapucynów śmierć jest na wyciągnięcie ręki. Nie jest tematem
tabu. Nie jest upiększona. Nie przykrywa się jej. Akceptuje się ją.
Ogląda się ją. Oswaja się z nią. Kroczysz przez około 60 min pośród
zmarłych, tak, jakbyś był na spacerze w parku. No, może z małą różnicą.
Tu nikt się nie śmieje, nikt nie rozmawia, nie robi zdjęć, nie gada
przez telefon. Tu wszyscy milczą. Patrzą z oszołomieniem. Otwierają
szeroko oczy i buzie i trochę się upodabniają do tych, którzy stoją w
rzędzie po obu stronach niczym żołnierze...
źródło: https://www.idealista.it/pl/news/styl-zycia-wlochy/2019/03/12/2386-katakumby-klasztorne-kapucynow
Jak zostały zmumifikowane zwłoki znajdujące się w katakumbach?
Sposobów był wiele: suszono zwłoki na słońcu, po czym moczono w occie z ziołami, arszeniku lub roztworze wapiennym. Wypychano wybebeszone zwłoki słomą. Ostatnią pochowaną zmarłą w katakumbach była niespełna 2-letnia dziewczynka - Rosalia Lombardo. Rodzice nie mogli pogodzić się ze śmiercią dziewczynki i postanowili nie chować ciała w tradycyjny sposób, a zmumifikować i w ten sposób pozornie przedłużyć jej życie. Rosalia została złożona do szklanej trumny w 1920 roku. Jej ciało zostało zabalsamowane za pomocą chemicznych odczynników. Receptury długo nie znał nikt, jej twórca zabrał ją ze sobą do grobu. Jakiś czas temu udało się odnaleźć pamiętnik naukowca z przepisem na roztwór, który wpompowano w żyły Rosalki. Dzięki temu ciało nie uschnęło jak w przypadku egipskich mumii, a zachowało się w niemal nienaruszonym stanie. Dziewczynka wygląda niczym lalka. Na czoło opadają jej kosmyki blond włosów, zamknięte niczym podczas snu powieki zakończone są długimi, wywiniętymi rzęsami. Stojąc nad małą szklaną trumienką, chciałoby się pogłaskać zadarty nosek...
źródło: https://styl.fm/newsy/320384.dziecko-zmarlo-90-lat-temu-otwiera-oczy-a-naukowcy-wyjasnili-dlaczego-szokujace
W katakumbach spędziliśmy około 60 min. Przez ten czas jak i całą resztę dnia nie zamieniliśmy wiele słów... Nie zjedliśmy też obiadu w Palermo. Nie odbyliśmy romantycznego spaceru. Nie było spojrzeń w oczy. Przepełniały nas mieszane uczucia. Po co komu takie miejsce, dlaczego wpuszczać tam turystów. Właściwie byłoby dać tym duszom spokój! Toż to bezczeszczenie zwłok. A z drugiej strony, czemu nie pokazywać śmierci? Czemu nie oswajać ze śmiercią? Czemu nie sprawić, by ludzie czuli się w jej obecności bardziej swobodnie? By zaakceptowali jej obecność...
Sporo czasu minęło od naszej wizyty w katakumbach, jednak wspomnienia się nie zacierają i emocje wracają równie silne, co wtedy...
* w katakumbach nie można było robić zdjęć, więc wszystkie fotografie pochodzą z Internetu
- Kaszuby
- Polska
- Europa
- Austria
- Albania
- Cypr
- Islandia
- Szwecja
- Karlskrona
- Południowe wybrzeże
- Włochy
- Sycylia
- Północne Włochy 2010
- Włochy 2011
- Włochy 2013
- Włochy 2015
- Grecja
- Ateny
- Kreta
- Zakyhthos
- Irlandia
- Francja
- Wielka Brytania
- Niemcy
- Bośnia i Hercegowina
- Słowenia
- Holandia
- Chorwacja
- Czarnogóra
- Słowacja
- Hiszpania
- San Marino
- Ameryka Północna
- Ameryka Południowa
- Azja
- Afryka
- Maroko
- Egipt
- Rejs po Nilu 2009
- Jak to się stało
- Pierwszy raz w samolocie
- Egipt - niezbędnik
- Rejs po Nilu - program
- Hurghada
- Hotel Empire***
- Hotel Mallorca***
- Hotel Sea Star Beaurivage *****
- Fotograficzne ABC
- Cytadela w Kairze
- Piramidy w Gizie
- Muzeum Papirusu
- Wielbłądy
- Memfis
- Muzeum Egipskie w Kairze
- Ogrody Kitchenera
- Edfu
- Luksor
- Karnak
- Kom Ombo
- Na statku
- Dolina Królów
- Świątynia Hatszepsut
- Kolosy Memnona
- Sakkara
- Wyspa File
- Sharm el Sheikh 2011
- Taba 2019
- Rejs po Nilu 2009
- Kenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz