środa, 1 lutego 2012

Egipt sierpień 2009 - wstęp

Wszystko zaczęło się w... Afryce!

Pierwsza duża wyprawa odbyła się w ramach podróży poślubnej. Po którejś z kolei wizycie w biurze podróży zdecydowaliśmy się na Egipt. Od dziecka marzyłam, żeby na żywo obejrzeć piramidy, o których z wielkim zafascynowaniem czytałam w podręcznikach do historii. Udało się!

W Egipcie spędziliśmy 14 dni w sierpniu 2009.
Wybraliśmy się z biurem Rainbow Tours. Zdecydowaliśmy się na Rejs po Nilu, kupowaliśmy ofertę last minute, dzięki czemu zaoszczędziliśmy sporo grosza.

Biuro oceniamy bardzo pozytywnie. Organizacja właściwie bez zarzutu, opieka rezydenta bardzo zadowalająca,  program napięty, ale interesujący.

Podczas podróży towarzyszył nam przewodnik:


Oceniam go bardzo średnio. Dużo informacji, ale niewiele przydatnych. Mało konkretów. Plusem na pewno jest jego wielkość - bardzo poręczny, ale ani cena, ani zawartość nie zachwyca.

Podróż do Egiptu była naszą pierwszą wyprawą samolotową. Już z tego powodu mieliśmy wielką tremę. O samej kwestii bycia w Afryce już nie wspominając...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz