poniedziałek, 17 maja 2021

Hope Well - More Than Just Alpacas

 

Lubimy zwierzęta. Dzieci je lubią. Zwierzęta od zawsze towarzyszą człowiekowi. Do pomocy, ale i by nie czuć się samotnym.  

Towarzystwo zwierząt, przede wszystkim roślinożerców, ma odprężające, kojące, regenerujące, motywujące i inspirujące działanie na każdego człowieka, dorosłego i dziecka, chorego i zdrowego. 

[www.jeziorkowo.pl]

 

Wychowałam się na wsi. Rodzice mieli gospodarstwo. Obecność zwierząt, opieka nad nimi, praca przy nich była dla mnie rzeczą naturalną. Dziś moje dzieci rzadko mają okazję do bliskiego kontaktu ze zwierzętami. A ja, chcąc im to umożliwić, szukam miejsc coraz dalej od domu... Aż tu pewnego dnia okazuje się, że za miedzą kryje się prawdziwa perła...

 

Gospodarstwo Ewy i Davida Hope Well - More Than Just Alpacas (link).

Ewa 3 lata temu przeprowadziła się na Kaszuby. Założyła gospodarstwo, w którym stworzyła swoim podopiecznym dom pełen miłości i szacunku. Po jakimś czasie dołączył David. Anglik, który, jak sam zaznacza, kiedyś panicznie bał się niektórych zwierząt. Ewa to kobieta z sercem na dłoni. Stanowcza i zasadna pilnuje, aby w jej gospodarstwie odwiedzający trzymali się określonych reguł. Przyjmuje gości, ale dba jednocześnie o komfort. Jednych i drugich. Zarówno mieszkańców jak i przybyszów. 

 

 

 

David spokojnie podchodzi do upartych osłów, nawet gdy kompletnie go nie słuchają. Z czułością spogląda na młode owieczki, które razem z Ewą ledwie odratowali z hipotermii, a potem karmili butelką i przez miesiąc trzymali we własnym domu. Pieszczotliwie zwraca się do psów i kotów. Widać od razu, że tu wszyscy są rodziną.

 

Ewa i David przyjmują gości w liczbie nie przekraczającej 12 osób. By nie męczyć zwierząt, zgadzają się tylko na 1 wizytę dziennie. Ewa na wstępie wyjaśnia zasady zachowania się w zagrodzie. Zaznacza, by nie biegać, nie krzyczeć, nie gonić zwierząt, a także nie głaskać wbrew ich woli. Do zwierząt zwracamy się ze spokojem. Tu nie ma agresji, a więc i zwierzęta są łagodne i przyjaźnie nastawione do ludzi. Zwierząt do kontaktu z gośćmi się nie przymusza. Jeśli nie mają ochoty podejść, nie szkodzi. My jesteśmy tu gośćmi i akceptujemy to. 


Łagodny głos Ewy, bliskość i ciepło zwierzaków, ich miękkie futerko, to wszystko sprawia, że w gospodarstwie panuje sielska, błoga atmosfera. To miejsce onieśmiela szacunkiem do zwierząt i ludzi. Do akceptacji naturalnych odruchów jednych i drugich: lęku, dystansu, nieufności.

Do gospodarstwa przyjechaliśmy 12-osobową ekipą. 6 rodziców i 6 dzieci w wieku 4-7 lat. Jedni czuli się w środku pewnie, inni pozostawali nieco na uboczu. Niektórzy reagowali paniką, płaczem, inni dystansem, jeszcze inni śmiechem. Wszystkie te zachowania zostały zaakceptowane przez gospodarzy. W rezultacie ci najbardziej zdystansowani na koniec najbardziej nie chcieli wychodzić :)


Zaczęliśmy od pogadanki. Ewa wytłumaczyła nam zasady panujące na miejscu. Opowiadała o zwierzętach, przedstawiła je nam i rozdała smakołyki, byśmy mogli je nakarmić i poznać. Następnie każdy wybrał podopiecznego, z którymi udaliśmy się na spacer do lasu. Radości nie było końca. Nie codziennie przecież mamy okazję przechadzać się w towarzystwie upartego osła, uroczej owieczki czy puszystej alpaki. Spacer był zdecydowanie najbardziej emocjonującym punktem programu. Później nastąpił czas na przytulanki z alpakami. Na szczęście nie były jeszcze wystrzyżone, więc mogliśmy wtulać się w ich miękkie futerko. Przytulali się i duzi i mali. Szaleństwo!


 

Na koniec dzieci wybrały jaja z kurnika i dostały po jednym na pamiątkę.

Hope Well - More Than Just Alpacas to nie minzoo. To miejsce prowadzone z pasją. Tu nie ma komercji, tu nie liczy się kolejny sprzedany bilet. Prawdziwy skarb wśród zwierzyńców. 

Aby złożyć wizytę w gospodarstwie, koniecznie trzeba umówić się telefonicznie. Strona internetowa jest w budowie, ale kontakt i potrzebne informacje znajdziecie na Facebooku. 

A gdy zdecydujesz się odwiedzić to miejsce, koniecznie daj znać!

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz