Po wysłuchaniu kilku rad, przeczytaniu paru lektur i kilku dniach
namysłu, uznałam, że jednak trzeba by co nieco zmodyfikować. Przede
wszystkim postanowiłam dodać Trogir oraz skrócić wyjazd o 2 dni. Jak te
pomysły zamienić w czyn, nie mam jeszcze pojęcia :)
Trasa przebiegać będzie następująco:
Bled/Bohinj - 323 km - PN Jezior Plitwickich - 152 km - Zadar - 130 - Trogir - 30 km - Split - 228 km - Dubrownik (lub Split - 88 km - Makarska - 241 km - Dubrownik) - 50 km - Herceg Novi - 44 km - Kotor - 116 km - Monastir Ostrog - 180 km - Mostar - 650km - Pula - 100 km - Piran - 75 km - Predjamski Grad
15.06 poniedziałek
Wyjazd
w godzinach popołudniowych. Do przejechania 1321 km. Google maps liczy
nam 14 godzin. Jeśli wyjedziemy ok 18. powinniśmy być na miejscu rano.
16.06 wtorek
Dzień 1
Bled -
interesuje tu nas wysepka na jeziorze z kościołem Marii
Wspomożycielki, na którą można popłynąć łodzią (ok.12 E/os). Ponadto w
Bledzie znajduje się zamek umiejscowiony na 100-metrowej skale. W Bled
podobno obowiązkowo należy zjeść kremówkę, więc i to planujemy uczynić. O
ile warunki będą sprzyjać, poplażujemy też odrobinę, w końcu po tylu
godzinach jazdy przyda nam się relaks.
Bohinj - w
godzinach popołudniowych przejedziemy trasą pośród gór liczącą ok. 30 km
do jeziora Bohinj. Jeśli będzie na to czas i siły, chciałabym obejść
jeziorko dookoła. Naszym szybkim krokiem nie powinno to trwać dłużej niż
2 h. Wieczorem trochę odpoczynku i nocleg.
17.06 środa
Dzień 2
Musimy
wyjechać rano, żeby o sensownej porze dotrzeć do PN Jezior Plitwickich.
Do pokonania mamy ponad 300 km, potrwać to może do 4h, więc najpóźniej
musimy się zebrać o 7.00.
Park Narodowy Jeziora Plitwickie
określa się jako jedną z głównych atrakcji Chorwacji. Nie można tego
miejsca ominąć. Co ciekawe, wbrew pozorom jeziora w parku zajmują
zaledwie 1% jego powierzchni, reszta to wąwozy, pastwiska i łąki. Gdy
wczytamy się w treść przewodnika "jezior jest łącznie 16, a łączą je 92
wodospady", wszelkie wątpliwości mijają i już jestem pewna, że
bezwzględnie warto ten punkt umieścić na naszej mapie.
Spędzimy tu pewnie cały dzień, do zamknięcia ( a zamykają o 20.00).
Koszt - 110 kun od osoby ( ok. 60 zł) + parking 7 kun/h (3,50/h).
Ok. 20.00 wyjeżdżamy z Parku w kierunku Zadaru.
Do pokonania 130 km - ok. 2h. Powinniśmy dojechać na 22.00 i załapać
się na nocne zwiedzanie Starówki. Na nabrzeżu interesują nas najbardziej
Organy wodne i pomnik Pozdrav suncu a na Starówce ruiny rzymskich
świątyń, kościoły, mury obronne.
Tu zatrzymujemy się
na nocleg. Choć sama zachodzę w głowę, czy jest sens rozpakowywać się w
ogóle i układać do snu, kiedy wczesnym rankiem musimy wyruszyć już do
Trogiru. Mamy do pokonania 130 km, czyli ok. 2h.
Jedno jest pewne, koniecznie musimy zaopatrzyć się w solidne zapasu Redbulla.
18.06. czwartek
Dzień 3
Ok. 10.00 powinniśmy być w Trogirze.
Starówka miasta wpisana jest na listę Unesco. W przewodniku na temat
Trogiru jest tyle ochów i achów, że nie wypada ominąć, przejeżdżając tuż
obok. Oprócz spaceru po urokliwej średniowiecznej starówce rozważam
wejście do Katedry św. Wawrzyńca - najważniejszego zabytku miasta. Koszt 25 kun ( ok. 14 zł).
Jako że w Trogirze nie ma plaż, na kąpiele słoneczne i wodne udamy się do Splitu. Dzieli nas tylko 30 km. O
14.00 mam nadzieję leżeć już na kocyku i wygrzewać się w chorwackim
słońcu. W Splicie spędzimy noc, więc spacer po starówce zostawimy sobie
na wieczór.
19.06 piątek
Dzień 4
I znów zrywamy się wczesnym rankiem, gdyż czeka nas 3-godzinna podróż do Dubrownika. Jeśli wyjedziemy nie później niż o 8.00, powinniśmy być
ok. 11.00 na miejscu. Piszą, że Dubrownik jest najpiękniejszym miastem w
Chorwacji i, jakby tego było mało, jednym z najwspanialszych na
świecie. Na zwiedzanie Starówki trzeba więc przeznaczyć nieco więcej niż
nasze standardowe 2 godzinki. Z listy atrakcji turystycznych wykreślamy
muzea, ale zastanawiam się nad wejściem do synagogi oraz skarbca
katedralnego... No i jest jeszcze wzgórze Srd, na które można wejść na
piechotę (2-3h), wjechać kolejką (podróż w obie strony to ok.60 zł) lub, jak podpowiadają forumowicze, wjechać samochodem, zaparkować na dzikim parkingu i napawać się widokami do woli.
W Dubrowniku spędzamy noc.
Zaledwie przed sekundą zrodził się pewien plan B... Makarska nie daje mi spokoju.
Wczoraj wykreśliłam ją z planu i chodzi teraz za mną, kusząc widokami z
przewodnika. Jakby tak więc wyjechać ze Splitu ok. 7.00, o 9.00 być w
Makarskiej, pospacerować po promenadzie i od 10.00 do 12.00 poleżeć na
jednej z malowniczych plaż z widokiem na morze i góry jednocześnie? Po
12.00 ruszylibyśmy do Dubrownika, dojeżdżając na miejsce po 15.00.
Godzina jeszcze młoda. Darowalibyśmy sobie ten skarbiec, synagoga też dla nas żaden priorytet. Hmmm. Myślę, że byłoby to do zrobienia :)
20.06. sobota
Dzień 5
Ok. 8.00 wyjeżdżamy do Herceg Novi, gdzie spacerujemy po Starówce ok. 2h. Następnie przejeżdżamy do Kotoru,
gdzie relaksujemy się na jednej z urokliwych plaż Riwiery Kotorskiej.
Widoki jakie serwuje wujek Google są tak oszałamiające, że warto
poświęcić trochę czasu, aby się solidnie nimi nasycić. W przerwie
chłoniemy niesamowite widoki zatoki i Starówki wpisanej na listę Unesco,
a jeśli czas pozwoli, po południu znów wskakujemy do krystalicznie
czystej wody Boki Kotorskiej. Noc spędzamy w małej miejscowości Dobrota
oddalonej raptem o 2 km a o wiele tańszej.
21.06 niedziela
Dzień 6
Wyjeżdżamy wcześnie, najlepiej ok 6.00 do miejsca zwanego Monastir Ostrog
w Czarnogórze. Jedziemy w góry, więc podróż może nam zająć ponad 3h
mimo że do pokonania jedyne 122 km. Monastir Ostrog to prawosławny
klasztor umiejscowiony na prawie pionowej skale. Podobno dzieją się tu
cuda, więc do miejsca masowo ciągną pielgrzymki. Miejsce to jest jednym z
najczęściej odwiedzanych obiektów na całych Bałkanach.
Co robimy po wizycie w klasztorze?
Wsiadamy
w samochód i pokonujmy trasę 800 km z powrotem w kierunku Słowenii.
Możemy wybrać dłuższą o 30 km trasę i zahaczyć o Mostar, ale tu zdam się
na intuicję.
22.06. poniedziałek
Dzień 7
Po 10-godzinnej podróży i w międzyczasie popełnionej drzemce dojeżdżamy do Puli - miasta gdzie Cesarstwo Rzymskie odcisnęło bardzo wyraźny ślad. I tu interesują nas szczególnie rzymskie pozostałości z amfiteatrem na przedzie (40 kun/ok. 20 zł).
Następnie przejeżdżamy do Piranu,
gdzie zwiedzamy wenecką starówkę. Nie plażujemy, plaże nie nadają się
zbytnio do tego. Skaliste, strome - zachęcają by co najwyżej pomoczyć
nogi.
I co dalej? Najlepiej byłoby popędzić wieczorem do domu i we wtorek w godzinach przedpołudniowych tulić już (czy aby na pewno?)
stęsknioną córcię... Oznaczałoby to jednak drugą dobę bez kąpieli i
porządnego noclegu. Kąpiel można zaliczyć na stacji benzynowej a sen?
Nie w takich miejscach jak Golf IV już się spało ;)
- Kaszuby
- Polska
- Europa
- Austria
- Albania
- Cypr
- Islandia
- Szwecja
- Karlskrona
- Południowe wybrzeże
- Włochy
- Sycylia
- Północne Włochy 2010
- Włochy 2011
- Włochy 2013
- Włochy 2015
- Grecja
- Ateny
- Kreta
- Zakyhthos
- Irlandia
- Francja
- Wielka Brytania
- Niemcy
- Bośnia i Hercegowina
- Słowenia
- Holandia
- Chorwacja
- Czarnogóra
- Słowacja
- Hiszpania
- San Marino
- Ameryka Północna
- Ameryka Południowa
- Azja
- Afryka
- Maroko
- Egipt
- Rejs po Nilu 2009
- Jak to się stało
- Pierwszy raz w samolocie
- Egipt - niezbędnik
- Rejs po Nilu - program
- Hurghada
- Hotel Empire***
- Hotel Mallorca***
- Hotel Sea Star Beaurivage *****
- Fotograficzne ABC
- Cytadela w Kairze
- Piramidy w Gizie
- Muzeum Papirusu
- Wielbłądy
- Memfis
- Muzeum Egipskie w Kairze
- Ogrody Kitchenera
- Edfu
- Luksor
- Karnak
- Kom Ombo
- Na statku
- Dolina Królów
- Świątynia Hatszepsut
- Kolosy Memnona
- Sakkara
- Wyspa File
- Sharm el Sheikh 2011
- Taba 2019
- Rejs po Nilu 2009
- Kenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz