środa, 7 października 2020

Podróżowanie w czasach pandemii


Jeszcze tak niedawno świat był na wyciągnięcie ręki. Bilety lotnicze dostępne od ręki. Za grosze. Narzędzia cyfrowe ułatwiające planowanie i organizację. Blogi i portale, z których można czerpać inspiracje i informacje. Grupy dyskusyjne pełne porad i wskazówek. 

I nagle TRRRRACH. Jak grom z jasnego nieba. Wirus. Lockdown. Kwarantanna. Izolacja. Strach. Samotność. Tęsknota za tamtym światem. Otwartym. Dostępnym. 

Dziś ludzie wydają się być oswojeni z pandemią, choć nie można powiedzieć, że pandemia została ujarzmiona. Świat znów wyciąga ręce i wielu dało się już porwać swej podróżniczej naturze, a kolejni się do tego zbierają. Skoro to czytasz, to najwyraźniej też tak masz...

Pierwszą zagraniczną podróż w czasach zarazy odbyliśmy w sierpniu. Dla pewności wybraliśmy się na kołach. Postawiliśmy na kierunek nietypowy turystycznie, bo Ukrainę. Myślę, że gdyby nie Covid i ograniczenia, jakie przyniósł, długo jeszcze nie zawędrowalibyśmy w tamte rejony. A było warto! Zdecydowanie wrócimy po więcej!

  

 [Lotnisko Berlin Tegel. Czekamy przed wejściem, bo jesteśmy za wcześnie. Nie wpuszczają prędzej jak 2h przed wylotem. Krzyś odstawia auto na darmowy parking, a dzieci o 5.15 siedząc na murku, jedzą śniadanie]

W zeszłym tygodniu wróciliśmy z pierwszej wyprawy samolotowej. Spędziliśmy tydzień na Krecie, odbyliśmy dwa loty, szwendaliśmy się po kilka godzin na niemieckim oraz greckim lotnisku. Odwiedziliśmy wiele miejsc publicznych, podziewaliśmy się w różnych rejonach Krety. Spotkaliśmy się z wieloma procedurami, Krzysztof nawet wygrał na loterii darmowy test PCR. 

 


 [Lotnisko Berlin Tegel, śniadanie w hali odlotów. Już do nas dociera, że się uda! Ale jeszcze nie wiemy, że Krzyś wygrał test na Covid, który zostanie przeprowadzony po przylocie do Chanii ;) ]

A więc jak to jest, podróżować w czasach zarazy?

Trudniej? Gorzej Niebezpiecznie? Niekoniecznie. Nieco inaczej, ale będąc dobrze przygotowanym, można to przejść lekkim krokiem!

  

 

[ Berlin żegna nas pięknym wschodem słońca. Tylko powietrza w kołach jakoś mało...]

Od czego zacząć?

Po pierwsze, nastawienie. Tak, zdecydowanie od tego trzeba zacząć. Podróżowanie rzadko jest przewidywalne. Zazwyczaj coś nie idzie zgodnie z planem, trzeba dostosowywać się do nowych warunków. Jednak podróżowanie w czasach pandemii to zupełnie inny wymiar niepewności i ryzyka. Opcji jest wiele: odwołany lot, nowe zasady wjazdu do danego kraju, regulacje, które zmieniają się z  dnia na dzień. Do końca czekasz z niepokojem, czy samolot wyleci. Będąc na miejscu, śledzisz doniesienia, czy przypadkiem nie szykuje się zawieszenie ruchu w przestrzeni powietrznej, a wracając, może się okazać, że obowiązuje cię kwarantanna lub obowiązkowy test. Może to trochę sceptyczne podejście, ale dobrze jest nastawić się, że może się nie udać. Mnie to pomaga uniknąć depresji...

 

[Nasze samolotowe sposoby, aby uniknąć nudy, marudzenia i stresu. Przed wyjazdem odwiedzam Pepco, kupuję kilka gadżetów za groszę i wyjmuję pojedynczo w momencie znudzenia lub kryzysowej sytuacji. Dzieci zachwycone, rodzice spokojni. Działa!]

Po drugie, przygotowanie merytoryczne i techniczne. Jeśli planujesz wyjazd, dowiedz się, jakie są zasady wjazdu do danego kraju (oraz powrotu, żebyś się nie wpakował w kwarantannę). Zaopatrz się w konieczne dokumenty. Czego możesz się spodziewać? Niektóre kraje wymagają ubezpieczenie turystyczne z wyraźnie zaznaczonym pakietem Covid, inne nie wpuszczą przybysza bez ważnego testu na wirusa lub zastrzegają, że taki test wyrywkowo mogą przeprowadzić. W Grecji spotkaliśmy się z elektronicznym formularzem, gdzie musieliśmy podać lokalizacje naszego pobytu na cały tydzień. Bez tego nasza podróż nie doszłaby do skutku. 


 [Już prawie na miejscu!!! Lecieliśmy EasyJet. Przez cały czas na pokładzie mieliśmy obowiązek zakrywania ust i nosa. Szczególnie jedna stewardessa tego pilnowała. Ingerowała w przypadku gdy maseczka nawet delikatnie zsunęła się poniżej nosa. Maseczkę musiała założyć róznież Lusia (6 lat). Kajetan był zwolniony z obowiązku (4 lata)]

Skąd brać te informacje? Nie z forów, blogów ani artykułów na stronach biur podróży, a z oficjalnych stron rządowych. Najpierw zajrzyj na stronę MSZ naszego kraju, a następnie, aby zweryfikować i uzupełnić wiedzę, znajdź bliźniaczą stronę kraju docelowego. 

Co jeszcze warto zabrać, w co się zaopatrzyć, jaką wiedzę posiąść?

Na pewno dowiedz się, jakie są zasady obowiązujące w przestrzeni publicznej kraju docelowego. Wymówka, że jesteś turystą i nie wiedziałeś, może nie zadziałać. Musisz wiedzieć, czy i gdzie zakładać maski. Podczas naszej podróży na Kretę maski obowiązywały na lotniskach i podczas lotu (jednak można było je zdjąć do jedzenia i picia). W Grecji maski należało założyć wewnątrz obiektów, ale i na stanowisku archeologicznym, które znajdowało się na otwartej przestrzeni. 

Podczas podróży poruszamy się po wielu miejscach publicznych. Dotykamy pieniędzy, telefonu, barierek, ławek, a nie zawsze jest gdzie umyć ręce. Płyn / żel do dezynfekcji może okazać się przydatny. Warto zaopatrzyć się w zapas maseczek, gdyby przypadkiem jedna nie wystarczyła na cały tydzień ;) .

A poza tym? 

A poza tym trzeba zabrać ze sobą to co zawsze! Podekscytowanie, chęć poznawania, uśmiech i optymizm, kanapkę, głód wiedzy, potrzebę doświadczania i apetyt na świat! 


 [Mithimna Camping, Kissamos. Spędziliśmy tu 3 noce w namiocie. Pole campingowe sąsiaduje z plażą. Do snu kołysał nas szum fal. Ten sam odgłos budził nas o poranku. Bajecznie...]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz