czwartek, 21 listopada 2019

Cypr - co robiliśmy w Pafos i jego okolicach - Mozaiki Rzymskie, Grobowce Królewskie, Skała Afrodyty

Na wstępie zaznaczę, że post dotyczy tego, co My robiliśMY w Pafos i okolicach. A nie tego, co w Pafos można robić, ani co Pafos oferuje, bo można by znacznie więcej zobaczyć, znacznie dłużej włóczyć się po uliczkach miasta, odwiedzić więcej kościołów, wstąpić do muzeum, zjeść homara w restauracji na promenadzie.
 
My, owszem, włóczymy się. Jak na karawanę, której skład stanowią dwa dorodne doświadczone wielbłądy i dwa wielbłądziątka, które kiwają się na boki, idąc trochę jak Zbychu po spożyciu, od lewej do prawej, trzy kroki w tył, jeden do przodu, i tak dajemy radę! Zaliczamy takie miejscówki, z których niejedna Grażyna wróciłaby nie o własnych siłach a na plecach swojego Janusza. Ale żeby tego dokonać, musimy selekcjonować miejsca. Wybieramy więc to, na czym najbardziej nam zależy, w planie ujmujemy kilka miejsc dla dzieciarni, bo traktujemy je jako równych sobie członków eskapady. Bierzemy też pod uwagę warunki techniczne odwiedzanych miejsc, konfrontując je z możliwościami 3-latka i 5-latki (choć szczerze mówiąc nigdy się nam jeszcze nie zdarzyło, żeby warunki techniczne okazały się przeciwwskazaniem. Przecinaki skubane zawsze dają radę!).





Samoloty na Cypr lądują albo w Pafos albo w Larnace. My dotknęliśmy ziemi w Pafos, po czym bez zastanowienia pognaliśmy do wypożyczalni samochodów, gdzie czekała na nas już nasza fura, jak to śpiewa Podsiadło, Pastempomat klasy B. Pogoda przeskoczyła nasze oczekiwania, plan był, ale się zmył. Przemówiłam do mojego chińskiego przyjaciela - znacie go, nazywa się Xiaomi, odpowiedział bez zastanowienia. Zaufałam. Sztuczna inteligencja, niefarbowana, można zawierzyć. Choć nie przekonywała mnie nazwa miejscówki, która wyskoczyła w GPS - SODAP Beach.





I tak w ciągu 60 min od lądowania znaleźliśmy się na pięknej plaży w Pafos, gdzie pozostaliśmy do wieczora, tarzając się w ciepłych wodach Morza Śródziemnego i złotym piasku, który potem mozolnie trzeba było usuwać z włosów, uszu, z resztą sami wiecie, gdzie piasek potrafi się zagnieździć, nie będę wchodzić w szczegóły.


 

Dobrze nas przywitał ten Cypr. Lepiej niż byśmy się spodziewali. A to przecież był dopiero początek.
 
Nocleg wynajęliśmy na Booking. W Górnym Pafos, w części odnowionej, gdzie zastrzyk gotówki z UE jest bardzo dobrze widoczny na każdym kroku. Wyremontowane budynki, ulice wyłożone kostką, słupki z nierdzewki, wreszcie, co ciekawe - lampy z Polski! To ostatnie zdziwiło nas najbardziej, a potem okazało się, że na Cyprze można zobaczyć wiele polskich akcentów. Pijesz polskie mleko, zjadasz polskie produkty, a drogę do bezpłatnego parkingu tłumaczy ci fachowiec z polskiej ekipy budowlanej! Wszędzie swoi! I na co tu uczyć się języków?! - pomyślała anglistka i wypiła kolejny łyk wina...
 



W Pafos zostaliśmy 2 noce, spaliśmy tu:
Karavella Vintage Apartament.
Mieliśmy tam 2 podwójne łóżka, sypialnię, kuchnię z jadalnią i salonem, łazienkę. Było czysto, wygodnie, przestronnie. Pełne wyposażenie oraz oddzielne sypialnie pozwoliły na swobodę przygotowywania śniadań i kolacji a także picia wina po 22.00.
Za 2 noclegi naszej czwórki zapłaciliśmy 271 zł.

W Pafos najbardziej zainteresowały nas wykopaliska archeologiczne. Udało nam się je zwiedzić i o ile jesteście amatorami takich wrażeń, bardzo Wam polecam Rzymskie mozaiki oraz Groboce Królów.



Mozaiki Rzymskie w Pafos odkryto przypadkiem. Podczas prac polowych spod ziemi zaczęły się wyłaniać elementy starożytnego miasta. Gdy o odkryciu dowiedział się świat, zaczęły napływać ekipy archeologów. Największy udział w wykopaliskach miała polska brygada pod kierownictwem prof K. Michałowskiego.




 

Odkryto jedne z najlepiej zachowanych w całym basenie Morza Śródziemnego rzymskie mozaiki, które powstały między II a V w. n.e. Mozaiki przedstawiają sceny z mitologii. Niektóre są niemal w idealnym stanie. Widać fundamenty rzymskich willi, nad którymi poprowadzone są kładki i mostki. Niektóre mozaiki są zabudowane, inne stoją na powietrzu.


 



Park Archeologiczny to też antyczny teatr oraz ruiny XIII-wiecznego kościoła bizantyjskiego.
 







Kilka kilometrów od Parku Archeologicznego jest kolejna mega atrakcja - Grobowce Królewskie. Kompleks składa się z około 100 podziemnych grobowców, które wykuty w litej skale. Większość z nich datowana jest na IV w. p.n.e. Grobowce w rzeczywistości są podziemnym miastem umarłych. Zbudowanym na kształt prawdziwego miasta. Do wnętrz grobowców prowadzą schodki, wewnątrz często jest dziedziniec otoczony kolumnami a w ścianach wykute są otwory - komory, w których chowane były ciała zmarłych. W grobowcach urządzane były uczty na cześć zmarłego, a resztki jedzenia zostawiano, aby i dusza zmarłego mogła się posilić.


 
 

Obszar wykopalisk jest rozległy i w dużej mierze pozbawiony cienia, podobnie jak obszar mozaik, więc konieczne są wygodne buty, czapka z daszkiem, woda do picia, a w przypadku gdy uczestnikami wycieczki są dzieci, dobrze mieć coś na przekąskę.



 
 



Ciekawostką jest, że w grobowcach nie spoczął żaden król, gdyż w czasach ich powstania, na Cyprze nie panował już ustrój monarchistyczny. Kto więc spoczął w tym miejscu? Najwyżsi urzędnicy państwowi wraz z rodzinami.

Godziny otwarcia, ceny biletów i inne techniczne kwestie uzyskasz, gdy klikniesz w linki. Przypatrz się dobrze, znalazłeś, znalazłaś? Zuch! ;)

Poza stanowiskami archeologicznymi zobaczyliśmy w Dolnym Pafos promenadę, marinę, zamek. Podobało się nam tam. Było czysto, klimatycznie. I bardzo ciepło. Byliśmy tam na koniec września, a po zachodzie słońca można było biegać na majtach.
 



Nam zależało głównie na spacerze, dzieci przyklejały nosy do akwariów z owocami morza. "Zjedzmy ośmiornicę" - jęczała Lusia, żądna wrażeń każdego rodzaju. Jedno jest pewne - nie można pozostać tam głodnym. Restauracje cisną się jedna obok drugiej na zmianę z lodziarniami, a my nie przyjechaliśmy tam jeść, tylko popatrzeć, powąchać, dotknąć i posłuchać. Nieee, nie jedzenia! Miasta, morza, Cypru...
 

Zamek w Pafos stoi otoczony fosą i robi wrażenie, choć na pewno nie swoją wielkością, bo jest zwyczajnie mały... Ciekawi jego forma. Architektura. Pierwsza budowla powstała tu w XII w. jednak została całkowicie zniszczona przez trzęsienie ziemi. Zamek został odbudowany, potem był wielokrotnie przebudowany. Jego obecny kształt zawdzięczamy Turkom. Dziś zamek jest udostępniony do zwiedzania.



W okolicach Pafos znajduje się słynne miejsce narodzin Afrodyty. To tu bogini miłości, piękna, kwiatów, pożądania i płodności wyłoniła się z morskiej piany. Jedni mówią, że jeśli nie dotknąłeś skały Afrodyty, nie możesz powiedzieć, że byłeś na Cyprze. Inni przekonują, że miejsce jest przereklamowane i stratą czasu jest się tam wybrać. A ja powiem tak: plaża jest kamienista, więc o ile nie masz odpowiedniego obuwia do kąpieli, możesz zadrzeć paluszek. Może lepiej nie jedź... Wtedy turystów na plaży będzie mniej, a ja będę miała ciszę i spokój, aby nacieszyć się widokami do woli, gdyż nie da się zaprzeczyć, że to miejsce nie ma swojego uroku. Jeśli wrócę na Cypr, pojadę tam jeszcze raz.
Z resztą sami zobaczcie...


































































4 komentarze:

  1. Jak wybieracie się na wakacje w podróż to ubezpieczacie się dodatkowo? ja tak. Ostatnio kupowałam na stronie https://kioskpolis.pl/kalkulator-oc-ac/ bardzo ciekawe oferty różnych firm które porównałam i wybrałam to które mi najbardziej odpowiadało. Polecam serdecznie fajna i szybka opcja zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, takich komentarzy mi trzeba! By mieć więcej motywacji, pisać częściej, regularnie! Dziękuję i zapraszam!

      Usuń
  3. O OC trzeba pamiętać! Bo jego nieopłacenie może wiązać się z bardzo wysokimi karami. Moim zdaniem jest to ważna kwestia, ponieważ dzięki OC możemy czuć bezpieczeństwo i pewność w sytuacji jakiejkolwiek stłuczki czy w przypadku wypadku. Możecie np. też wejść sobie na stronę https://beesafe.pl/kalkulator-oc-ac/ , aby wybrać najlepsze OC dla siebie.

    OdpowiedzUsuń